PRZETRWAŁY BUNT DWULATKA A TERAPIA LOGOPEDYCZNA
Co zrobić jeżeli dziecko nie wychodzi z buntu dwulatka, a wymaga terapii logopedycznej?
Problem jest złożony, ponieważ z jednej strony dziecko ma silną potrzebę samostanowienia i przeciwstawiania się jakimkolwiek nakazom, a z drugiej wymaga stałego postępowania terapeutycznego, ze względu na nieharmonijny, bądź zaburzony rozwój.
O ile odpowiednie postępowanie w przypadku dzieci z przetrwałym buntem, ale bez zaburzeń rozwojowych, będzie nam po prostu ułatwiało życie, o tyle w przypadku dzieci z szeroko rozumianymi potrzebami terapeutycznymi problem buntu zaczyna ważyć na ich przyszłości, w pryzmacie zmniejszenia nasilenia zaburzeń, wystymulowania prawidłowych funkcji, czy pobudzenia rozwoju w zakresie zaburzonych funkcji, a w konsekwencji doprowadzenia do dalszego już harmonijnego rozwoju dziecka w danym obrębie.
Efekt tzw. ”niegrzecznych dzieci” możemy obserwować zarówno w przedszkolach, czy szkołach, jak i w gabinetach terapeutycznych. Rodzice sobie nie radzą, o wykonywaniu jakichkolwiek stymulacji, czy ćwiczeń w środowisku domowym można w ogóle zapomnieć, jak również o obecności rodzica na terapii, który tym samym nie ma szans na obserwację procesu terapeutycznego i co za tym idzie przenoszenia go w środowisko domowe. Jest to duża strata, ponieważ oddziaływanie w małych próbach na tzw. ”życiu”, czyli przy różnych czynnościach wykonywanych w domu, na spacerze, podróżując itp., czyni cuda, jakby poza wysiłkiem celowych ćwiczeń, mocno wspomagając proces terapeutyczny dziecka.
Jak zadziałać, żeby nam się udało?